Pocztówki z tłumaczenia: Natalia Slipenko w Kijowie, Ukraina

Zacznijmy od lekcji wymowy: to jest Kijów (rymuje się z peeve), a nie Kee-eff. Rozumiecie? Przynajmniej tak twierdzi twój współczesny internacjonalista. Problem w tym, że niewielu ludzi jest zorientowanych, jeśli chodzi o Ukrainę. Z mediów możemy wyłowić strzępki informacji o wojnach, pomarańczowych rewolucjach i politycznych zawirowaniach, nie wspominając o niesławie Czarnobyla. I tak, na wschodzie kraju toczy się wojna terytorialna z Rosją. Ale to wszystko jest dalekie od Kijowa, tętniącego życiem miasta, które ma wiele do zaoferowania i w którym wszyscy się spieszą, czy to w pełnym słońcu lata, czy też chrupiąc po grubej warstwie śniegu.



To tętniące życiem, szybko rozwijające się miejsce, z eklektyczną mieszanką uroczych domów z początkuXX wieku, ogromnych, raczej przerażających bloków mieszkalnych w stylu sowieckim, górujących nad miastem i oszałamiającej Katedry Św. Zofii (patrz zdjęcie na okładce), która pochodzi zXI wieku i została nazwana na cześć wielkiego kościoła Hagia Sophia w Istambule. Powietrze wypełnia mocny aromat kwiatów kasztanowca i kawy. Ten pierwszy jest symbolem miasta, a dobrej jakości kawę można znaleźć nawet na najodleglejszych ulicach.

Ze swoją przypadkową architekturą i tajemniczymi kontrastami, jest to miasto, w którym wszystko jest możliwe, a w każdy wolny weekend można wybierać spośród dziesiątek, jeśli nie setek, wydarzeń kulturalnych, sportowych czy networkingowych. Dostępna jest nawet całodobowa opieka weterynaryjna, co sprawia, że jest to idealne miasto dla kochających koty tłumaczy, takich jak Natalia Slipenko.


Natalia, urodzona w niewielkim, niezbyt odległym od stolicy miasteczku, studiowała filologię angielską i germańską, ma też dyplom z dziennikarstwa. W 2016 roku, w wieku 23 lat, udało jej się w końcu wyprowadzić z domu rodziców i teraz ma własne przytulne mieszkanie w cichym zakątku miasta.

Jeszcze na studiach Natalia szlifowała swoje translatorskie umiejętności na serii tekstów technicznych. Patrząc wstecz, zdaje sobie sprawę, że nie miała wystarczających kwalifikacji, ale z pewnością zaostrzyły one jej apetyt na więcej. Mimo to, w tamtym czasie myślała o tłumaczeniu jako o miłym zajęciu dodatkowym. W międzyczasie pisała opowiadania po angielsku i poznała fantastycznego redaktora, który nauczył ją być lepszym pisarzem, a w końcu lepszym tłumaczem. W 2017 roku dołączyła do Transparency International Ukraine in-house i szybko zbudowała zarówno poziom doświadczenia, jak i kontakty.


W kraju, gdzie aktywizm polityczny nie jest pozbawiony ryzyka, Natalia wychodzi na (metaforyczne) barykady od 2015 roku i jest szczególnie zaangażowana w prawa osób LGBT - gorący temat w konserwatywnej kulturze. Może jest mniej represyjna niż Rosja pod tym względem, ale wciąż jest długa droga, zanim akceptacja społeczna osiągnie poziom Zachodu.



Ten wczesny start w organizacji aktywistycznej ostatecznie doprowadził do wielu możliwości networkingowych. Z tak dużym doświadczeniem Natalia odkryła, że organizacje pozarządowe zajmujące się prawami człowieka naprawdę cenią jej wrażliwość i wiedzę terminologiczną. Do dziś większość jej klientów to organizacje pozarządowe - zarówno lokalne, jak i międzynarodowe - często finansowane przez zachodnich partnerów Ukrainy. Mają oni oczywiście dobre intencje i płacą na czas, ale ich budżety są często ograniczone w negocjacjach, a terminy zawsze napięte. Ale to są błahe wyzwania: oprócz tego, że Natalia uważa tę pracę za różnorodną, ekscytującą, intelektualnie stymulującą i językowo zachwycającą - postawy, które podziela większość z nas - Natalia uważa ją również za głęboko satysfakcjonującą.

Zapisała się do ProZ.com we wrześniu 2020 roku, kupując sobie członkostwo jako prezent urodzinowy. Szczególnie podoba jej się grupa na Facebooku, do której może się zwrócić w chwilach zwątpienia w siebie lub aby przekonać się, że jej praktyki i postawy są potwierdzane przez innych profesjonalistów. To wspaniałe źródło wsparcia. "Nie ma czegoś takiego jak głupie pytanie" - mówi. "Tak długo, jak potrafimy zachować ciekawość i jesteśmy gotowi uczyć się od siebie nawzajem i uczyć siebie nawzajem, możemy wszyscy razem rozwijać się jako koledzy".

Wyzwania związane z byciem tłumaczem na Ukrainie są znane ludziom w większości krajów. Nadpodaż osób, które zaniżają ceny, niepokojące różnice w stawkach i dzikie wahania poziomu jakości, które są zadawane klientom, którzy często nie są w stanie ich ocenić. Może to prowadzić do napięć między tłumaczami różnych specjalności i rodzić niechęć do tłumaczy symultanicznych, którzy czasami potrafią zarobić więcej w dwa dni niż tłumacze literatury za wykonanie całej książki. Nic więc dziwnego, że Natalia widzi potrzebę większej solidarności i promowania najlepszych praktyk w całej branży.

Jej języki to oczywiście angielski, rosyjski i ukraiński. Te dwa ostatnie cieszą się długą i skomplikowaną koegzystencją, ale rosyjski wciąż ma dominujący status w niektórych częściach kraju, szczególnie w większych miastach na wschodzie i południu. Mówienie po ukraińsku w domu i po rosyjsku w pracy jest powszechnym doświadczeniem, ale jest też na odwrót. Jest to subtelna kohabitacja dwóch języków. Podczas gdy kiedyś rosyjski cieszył się większym statusem i wydawał się bardziej wyrafinowany, obecnie obserwuje się wzrost zainteresowania językiem ukraińskim, wspierany przez ustawodawstwo krajowe, które wymusza jego użycie w niektórych dokumentach biznesowych, co pomaga przywrócić równowagę. Natalia sama uwielbia ten język i jest dumna z tego, że się nim posługuje.

Jeśli chodzi o język angielski, Natalia jest jego doskonałym użytkownikiem, z naprawdę niezwykłym poziomem płynności z amerykańskim akcentem, nawet jak na wysokie standardy tłumaczy. I to pomimo faktu, że nigdy nie postawiła stopy w kraju anglojęzycznym. Chapeau! Nawiasem mówiąc, mówi też dobrze po francusku i radzi sobie po niemiecku.

Natalia nie wcześnie wstaje. Jako nocna sowa, która budzi się około dziesiątej, zaczyna dzień od kawy, opisując kupiony w zeszłym roku ekspres do kawy, który zapewnia doskonałe cappuccino, jako "swojego najlepszego przyjaciela". Śniadanie spędza na oglądaniu najnowszych wiadomości z USA w telewizji satelitarnej - lokalne wiadomości są często zbyt ponure, a raporty niezbyt obiektywne.

Przeglądając swój kalendarz Google i zadania, zazwyczaj ma jasny obraz tego, co ją czeka. A potem zabiera się do pracy... na kanapie. Zwykle jest to 5 lub 6 godzin intensywnej pracy z kilkoma przerwami - zawsze przydatnymi, gdy Twój grafik wymaga elastyczności. Dzień pracy kończy się około 19:00, choć zdarzają się niechętne wyjątki, kiedy teksty się nawarstwiają. Ta rutyna zajmuje 6 dni w tygodniu, z niedzielami wolnymi i przeznaczonymi na spędzanie czasu z przyjaciółmi - Natalia jest osobą towarzyską, która uwielbia rozrywkę.

Lunch i kolacja to często zdrowe opcje dostarczane do jej drzwi z lokalnych restauracji. Natalia nie jest świetną kucharką, ale chętnie oddelegowuje tę część obowiązków, dzięki czemu może skupić się na przyjemniejszych zajęciach, takich jak spędzanie czasu ze swoim kotem Céleste, próbowanie swoich sił w malowaniu, wyszywaniu krzyżyków, robieniu na drutach, czytaniu lub oglądaniu Netflixa. Spacery zostały ograniczone podczas pandemii, ale nawet w warunkach zamknięcia Natalia nigdy się nie nudzi - jej najnowszym zainteresowaniem jest kurs kaligrafii,

Choć nie jest smakoszem, Natalia przyznaje się do prawdziwej sympatii do ziemniaków w różnych postaciach, od Pringlesów po ziemniaczane latkes - dużą część ukraińskiej kuchni narodowej. A skoro już o tym mowa, Natalia do końca będzie bronić tezy, że barszcz - klasyczna kwaśna zupa z buraków, spożywana w wielu krajach Europy Wschodniej, jest daniem ukraińskim.

Czy ktoś będzie na tyle odważny, by się z nią zmierzyć?



Profil Natalii w ProZ.com to: https://www.proz.com/translator/2694446

Pocztówki z tłumaczeń są pisane dla ProZ.com przez Andrew Morrisa. Aby zamieścić artykuł, napisz do niego na adres andrewmorris@proz.com

Ta seria pokazuje różne konteksty geograficzne, w których żyją tłumacze, oraz jak wygląda zwykły dzień pracy w każdym z tych miejsc. Chodzi o to, by pokazać, jak wygląda praca tłumacza i tłumaczenie na całym świecie.

Poprzednie pocztówki z tłumaczeniami